POL GASI BORKA I SMOKOWSKIEGO, KTÓRZY ŻARTUJĄ Z KRADZIEŻY KAMER STANOWSKIEGO | ZEBRANIE ZARZĄDU |
|
Dasz suba Orzełku? ---▶ https://tiny.pl/cnljk
▶ Tiktok: https://www.tiktok.com/@freakingbad_yt ▶ Twitter: https://twitter.com/freakingbad_yt -- LANIE WODY: Środowe Zebranie Zarządu Kanału Sportowego odbyło się w Gliwicach. Nie zabrakło tematu powoli przemijającego konfliktu Borek - Stanowski oraz głośnego odejścia z Kanału Sportowego tego ostatniego. Poruszona została również kradzież kamer przez członków Kanału Sportowego, którzy nie zwrócili sprzętu w wyznaczonym przez Stanowskiego terminie. Wśród licznych zaproszonych gości znalazł się m.in. Sławomir Peszko, który podzielił się z widzami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi problemów z transmisją niedawnej gali Clout MMA 2, której to federacji jest ambasadorem. "Peszkin" zdradził również, którą decyzję w swojej piłkarskiej karierze uważa za najlepszą, a którą za najgorszą, co możecie zobaczyć tutaj: https://www.youtube.com/shorts/vuw2scb_2oc Największe emocje wzbudził wspomniany temat przywłaszczenia sobie sprzętu należącego do Weszło Krzysztofa Stanowskiego, a który wciąż służy do produkcji treści przygotowywanych przez Kanał Sportowy. Czy afera kamerowa w Kanale Sportowym została wzięta na poważnie przez jego aktualnych członków? Można mieć co do tego wątpliwości. Ratować sytuację i ocieplać wizerunek stara się Michał Pol, jednak jego trudy najwyraźniej nie zostają docenione przez Borka i Smokowskiego. Każdy z trzech muszkieterów zdaje się mieć nieco inny pomysł na przezwyciężenie kryzysu wizerunkowego, jednak doprawdy trudno zrozumieć taktykę, którą podążają Borek i Smokowski, a zwłaszcza ten pierwszy. Ciągłe żarty z całej afery, bagatelizowanie tematu i nie przykładanie do niego należytej uwagi oraz powagi mogą być dla widzów sugestią, że Kanał Sportowy ma całą aferę w głębokim poważaniu i nie zależy mu nawet na rzetelnym wyjaśnieniu kwestii tak prozaicznej, jak kradzież kamer Stanowskiego. Jest to przecież temat, którym dosłownie zawalony jest chat podczas wszystkich transmisji live Kanału Sportowego, a sformułowanie "oddajcie kamery" stało się już wręcz memem. Może szokować brak wyczucia oraz lekkomyślność, z jaką niektóre zdania i słowa wypowiada Mateusz Borek. Dziennikarz z tak wielkim doświadczeniem i obyciem medialnym zdaje się nie dostrzegać, że swoim zachowaniem niestety może tylko dolewać oliwy do ognia i jeszcze bardziej narażać w oczach internatów swój już i tak mocno nadszarpnięty wizerunek. Sprawy w swoje ręce zdecydował się wziąć zwykle ugodowy, spokojny i unikający konfliktów Michał Pol, który wbił Borkowi (i Smokowskiemu?) subtelną szpilkę, pokazującą kto tak naprawdę zachowuje chłodną głowę w zaistniałej, niecodziennej sytuacji. Cicha woda brzegi rwie i tak może być również w przypadku Michała Pola. Uznawany za dobrotliwego i poczciwego kudłacza, krytykowany za brak ikry "patostreamer z Saskiej Kępy" często był uznawany za jeden z najsłabszych punktów Kanału Sportowego. Warto zadać sobie pytanie, czy zaistniały kryzys nie zweryfikował tego panującego od lat poglądu. Jak zwykle z góry dzięki za oglądanie, każdą łapkę i suba, a jeśli KTOKOLKWIEK KIEDYKOLWIEK czyta te przydługie opisy pod moimi filmikami, to może dać znać w komentarzu. Będę w ciężkim szoku, jeśli znajdzie się choć jedna taka duszyczka :) Pozdrowionka i z dystansem Orzełki, auuu -- ŹRÓDŁA: https://www.youtube.com/watch?v=ph7IXG6JeiE&t=2897s&ab_channel=Kana%C5%82Sportowy |